wtorek, 25 sierpnia 2015

Złodzieje skradli mi serce.

Ich inspiracją jest Kasabian, Arcade Fire i Muse. Wokalista mocą swojego głosu mógłby gasić pożary. Supportując innych, znanych już wykonawców, zachwycili publiczność na całym świecie. W Polsce zagrali już dwa razy. 16 października wychodzi ich debiutancka płyta. Młodzi, zdolni, złodziejaszki. Nothing But Thieves.

sobota, 22 sierpnia 2015

So, what's the story?

moja zasłuchana do zdarcia kopia
Rok 1995 jest dla mnie ważnym punktem w czasie nie tylko dlatego, że wtedy właśnie przyszłam na świat, tak bardzo nie mogąc się doczekać, że postanowiłam zrobić to miesiąc za wcześnie. Rok ten jest dla mnie tak istotny, ponieważ powstał wtedy zespół Nickelblack!

 Tak. A teraz poważnie. Dwie płyty. O jednej pisałam tutaj, przy okazji opowiadania wam o debiucie mojego ukochanego Myslovitz. To pierwsza ważna rzecz. Chłopaki z Mysłowic byli na początku swojej kariery często porównywani do Radiohead, a także Oasis i było to porównanie całkiem trafne, chociaż sami zainteresowani trochę się na nie zżymali, a przecież był to komplement. Grupa z Manchesteru była wtedy u szczytu sławy, a rozgłośnie radiowe zacinały się na sztandarowcach, jakimi są Live Forever, Wonderwall i Don't Look Back In Anger. I o tym dzisiaj, szanowni państwo. O britpopowym szaleństwie, beatlesowskiej (jakby) łódce w morzu grunge'u i o tym, jak w zgiełku rock'n'rollowych rozrób, braterskich przepychanek i tabloidowych wojen z Blurem, powstał cud legenda -  (What's the Story) Morning Glory?

czwartek, 20 sierpnia 2015

Trzy filmy, trzy sceny, trzy piosenki

 Każdy z nas ma jakiś ulubiony zespół, albo chociaż kilka piosenek, które sprawiają, że nastawiamy głośniej radio i każemy wszystkim się uciszyć. Kawałek dobrej muzyki potrafi polepszyć nam nastrój na resztę dnia. Muzyka jest potężnym narzędziem, co od początków istnienia kina było dla twórców oczywiste. Wielokrotnie pisałam o muzyce filmowej, ale dzisiaj skupię się na trzech utworach, które w moich oczach podniosły wartość całego filmu, każdy w inny sposób.

Star Trek. Uniwersum, które ma już ponad pięćdziesiąt lat. W 2009 roku do kin trafiła nowa wersja historii Jamesa T. Kirka, Spocka i całej załogi Enterprise. Za kamerą stanął odważny J.J. Abrams. Chociaż opinie na temat tego, czy film w ogóle powinien był powstać są podzielone, nie można odmówić temu obrazowi rozmachu, świetnej obsady i wspaniałej muzyki.